Choć każdy układa sobie taką trasę, jaka mu się podoba, jest parę rad, które warto podać.
Pierwsza i najważniejsza dotyczy samego sposobu planowania. Potrzeba na to wiele czasu, a pierwsza wycieczka motocyklowa musi odbyć się palcem po mapie. Nie możesz jednak po prostu poprowadzić linii od punktu A do punktu B. Trzeba poznać odległości między poszczególnymi etapami i miejscami noclegu, sprawdzić, gdzie są stacje benzynowe, które z dróg są płatne, ile to kosztuje i czy warto je omijać. Może się wydawać z początku, że to zbyt drobiazgowy plan, ale uwierz, jeśli przed wyjazdem wiesz, na jakiej stacji benzynowej się zatrzymasz, możesz zrobić z nich niemal punkty orientacyjne. Im lepiej nauczysz się trasy, tym mniej będziesz miał problemów z jej odnalezieniem, a kiedy już się zgubisz, zwykle tylko na krótko.
Druga uwaga, szczególnie cenna dla osób, które planują podróż z noclegami innymi niż pod chmurką, ale nie rezerwują miejsc wcześniej. Otóż, kiedy pod wieczór wjedziesz do miasta, natychmiast dopadnie cię zmęczenie i zechcesz zatrzymać się w pierwszym możliwym miejscu. To nie jest dobrym pomysłem. Jeśli mnie nie posłuchasz, prawdopodobnie przekonasz się o tym następnego dnia, kiedy będziesz próbował jechać dalej, spędzisz dwie godziny w permanentnym korku i nic więcej ci z tego nie przyjdzie. Znacznie rozsądniej będzie zatrzymać się przy wyjeździe z miasta, a nie po przyjeździe, chyba że chcesz się trochę rozejrzeć po okolicy.
Trasę prowadź tak, aby unikać monotonii. Jazda autostradą jest wprawdzie wygodna, ale nudna i niewiele z takiego miejsca zobaczysz. Jeśli chcesz naprawdę coś ciekawego zauważyć, musisz czasem zjechać z głównej drogi. Wcale nie chodzi o to, żebyś tłukł się po wertepach, jakieś mniej uczęszczane drogi, często równoległe do autostrady, więc niewiele od niej dłuższe, pozwolą ci nasycić oczy widokami ładniejszymi niż szpalery ekranów dźwiękochłonnych (na szczęście tych też będzie mniej, jak tylko wyjedziesz z Polski, bo tyle ekranów co u nas, nie ma nawet w Niemczech).
Planowanie trasy to najtrudniejszy etap całej wyprawy. Musisz mieć sporo doświadczenia, aby zrobić to szybko, a pewnie i tak za każdym razem trafi się jakaś niespodzianka, której nie dało się uniknąć, ale to jedna z najwspanialszych zalet tej formy wypoczynku.